Niecodzienna wizyta . Pani Kasia przyjechała do nas konno.
Było wiele radości . Najpierw karmiliśmy Natalię jabłkami (tak się nazywa ta klacz), a potem chętni mogli wskoczyć (przy pomocy Pana Edka) na koński grzbiet i "pogalopować". Mamy nadzieję, że Natalia nas odwiedzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz