Ale niespodzianka, już myśleliśmy, że Zima o nas zapomniała. A ona przez cała noc pięknie posypała nam śniegiem przedszkolne podwórko. Nie było na co czekać. Pan Waldek wyjął nam ze składzika sanki i dalejże do zabawy. Chociaż mróz trochę szczypie w nos, korzystamy z uroków Zimy.
A dla wszystkich, którzy przegapili zabawę na śniegu mamy kilka zagadek:
Lepi się go, lecz nie z gliny, ani z plasteliny.
Daje się mu miotłę w rękę, żeby nam wyglądał pięknie.
(bałwan)
Co to za woda, twarda jak kamień?
Można na łyżwach ślizgać się na niej.
(lód)
Często w nim bywają jeszcze mrozy trzaskające.
Za to jest w calutkim roku, miesiącem.
(luty)
Noworocznych wiele życzeń niesie dzieciom mroźny...
(styczeń)
Wędruje tędy i owędy, roznosi życzenia, kolędy. o choinkach dla dzieci pamięta, o prezentach,
o głodnych zwierzętach.
(grudzień)
Ze śniegu zrobiony, kapelusz na głowie.
Zgadnij, kto to taki. Ja wiem, lecz nie powiem!
(bałwan)
Latem było tu boisko, a gdy zimą mróz ścisnął,
wylano wodę czystą, to już jest…
(lodowisko)
Wesoły dzwoneczek i sznur saneczek.
(kulig)
W jakiej stołówce za każde danie, goście dziękują nam - ćwierkaniem?
(karmnik)
Jest sroga pani na świecie, znasz ją dobrze miłe dziecię.
Ma trzech synów:
Pierwszy – ostry, w uszy szczypie.
Drugi – miękki, w białe płatki, chociaż dobry w oczy sypie.
Trzeci – twardy, jak szkło gładki.
Nazwij synów, nazwij matkę.
I już całą masz zagadkę.
(zima: mróz, śnieg, lód)
zapraszamy do galerii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz