poniedziałek, 18 kwietnia 2016

07-04-2016 BAJKĘ CZYTA PANI BASIA


Dziś z wielką przyjemnością wysłuchaliśmy bajki
 czytanej nam przez Panią Basię, babcię Martynki.
To było bardzo miłe spotkanie.




Serdecznie dziękujemy Pani Basi za przyjęcie naszego zaproszenia.
Serce dla Pani:

A dla lubiących czytać, dowcipny wierszyk Pana Jana Brzechwy pt:
Żuraw i czapla  

Przykro było żurawiowi,  Że samotnie ryby łowi.
Patrzy - czapla na wysepce  Wdzięcznie z błota wodę chłepce.
Rzecze do niej zachwycony:  „Piękna czaplo, szukam żony,
Będę kochał ciebie, wierz mi, Więc czym prędzej się pobierzmy”.
Czapla piórka swe poprawia: „Nie chcę męża mieć żurawia!”

Poszedł żuraw obrażony. „Trudno. Będę żył bez żony”.
A już czapla myśli sobie: „Czy właściwie dobrze robię?
Skoro żuraw tak namawia, Chyba wyjdę za żurawia!”
Pomyślała, poczłapała, Do żurawia zapukała.
Żuraw łykał żurawinę, Więc miał bardzo kwaśną minę.
„Przyszłam spełnić twe życzenie”. „Teraz ja się nie ożenię,
Niepotrzebnie pani papla, Żegnam panią, pani czapla!”

Poszła czapla obrażona. Żuraw myśli: „Co za żona!
Chyba pójdę i przeproszę…”Włożył czapkę, wdział kalosze,
I do czapli znowu puka. „Czego pan tu u mnie szuka?”
„Chcę się żenić”. „Pan na męża? Po co pan się nadweręża?
Szkoda było pańskiej drogi, Drogi panie laskonogi!”
Poszedł żuraw obrażony, „Trudno. Będę żył bez żony”.

A już czapla myśli: „Szkoda, Wszak nie jestem taka młoda,
Żuraw prośby wciąż ponawia, Chyba wyjdę za żurawia!”
W piękne piórka się przybrała, Do żurawia poczłapała.
Tak już chodzą lata długie, Jedno chce - to nie chce drugie,
Chodzą wciąż tą samą drogą, Ale pobrać się nie mogą.

zapraszamy do galerii

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz