Dziś teatr pt. Jarzębinka, w wykonaniu Pani Alinki i Pani Eli.
Obie Panie to prawdziwe talenty teatralne, przekonaliśmy się o tym zarówno my
jak i zaproszone przez nas maluszki.
Ta bajka uczy tego, że warto być dobrym i uczynnym.
Było emocjonująco i wzruszająco.
Prosimy o więcej.
Dla tych którzy nie znaja tej pięknej bajki. Proszę bardzo, czytajcie na zdrowie!
“Jarzębinka” Jakow Tajc
Szła przez las babka Olena. Widzi - stoi jarzębina, a gałęzie ma połamane.
- Kto ci, jarzębino, gałęzie połamał?
- To szarego wilka sprawka.
Wyprostowała babka gałęzie, przewiązała, opatrzyła, a jarzębina powiada:
- Dziękuję, babciu. Powiedz, co byś chciała mieć?
Zamyśliła się babka.
- Wszystko niby mam. Chyba tylko wnuczka by mi się na stare lata przydała.
I poszła do domu.
Podchodzi do swojego domu, patrzy - na progu siedzi dziewczynka w czerwonym fartuszku w białe groszki, w czerwonych butkach i czerwonej chusteczce na głowie.
- Kim jesteś, dziewczynko?
- Jestem twoją wnuczką.
- A jak ci na imię?
- Jarzębinka.
Ucieszyła się babka i wprowadziła wnuczkę do domu. Rano wstała i rzekła:
- Idę w pole, Jarzębinko, a ty zostań w domu. Pamiętaj, nie odchodź nigdzie.
Zostawiła babcia Jarzębince pierniczków, orzechów, miodu i poszła. Siadła Jarzębinka przy oknie. Patrzy, a tu łabędzie lecą.
- Daj nam coś jeść, Jarzębinko!
Dała im Jarzębinka pierniczka.
Za łabędziami przybiegły wiewiórki.
- Daj nam coś, Jarzębinko!
I Jarzębinka dała im orzeszków.
Odleciały łabędzie, obdarowane orzeszkami wiewiórki pobiegły chwiejąc puszystymi ogonkami, a z lasu wytoczyła się na krzywych łapach wielki bury niedźwiedź.
- Mnie również poczęstuj czymś, Jarzębinko! - upomina się bury niedźwiedź.
I Jarzębinka oddała buremu niedźwiedziowi resztę swego miodu.
Nagle wychylił się z lasu szary wilk.
- Chodźmy na spacer, Jarzębinko!
- Nie mogę, wilku, babcia mi nie pozwoliła.
- Wyjdź tylko za próg - prosi wilk.
Wyszła Jarzębinka za próg, a szary wilk cap Jarzębinkę i powlókł ja do lasu. Wraca babka do domu, a tu Jarzębinki nie ma! Biegnie do lasu i woła:
- Jarzębinko, gdzie jesteś? Jarzębinko! Jarzębinko!
A do babki przybiegły wiewiórki, przyleciały łabędzie i bury niedźwiedź. Wszyscy szukają, wołają: „Jarzębinko, gdzie jesteś? Jarzębinko!". Aż wreszcie z bardzo daleka, zza mórz i zza gór rozległ się cieniutki głosik:
- Jestem tutaj!... W podziemnej jaskini!... U szarego wilka! Chcę do domu!...
Rzuciła się babcia w stronę, skąd dochodził głos Jarzębinki.
- Idę!... biegnę do ciebie! Jarzębinko!
Nagle zastąpiło jej drogę morze. Siadła babcia na brzegu i rozpłakała się rzewnie. Ale oto nadleciały łabędzie.
- Nie płacz, babciu. Pomożemy ci Jarzębinkę ocalić.
Wzięły łabędzie babkę między siebie i - frr!! przeniosły za morze. Spieszy babcia dalej, a tu zagrodziła jej drogę wielka, stroma góra. Siadła babcia na kamieniu i zalała się łzami.
Ale już na pomoc spieszą wiewiórki.
- Nie płacz, babciu, nie płacz, pomożemy ci uwolnić Jarzębinkę.
Wzięły wiewiórki babcię pod rękę i zaczęły z nią wspinać się na górę.
I oto już babcia stoi przed jaskinią.
A wejście do jaskini przywalone jest wielkim głazem. Próbowała babcia go poruszyć, ale nie może mu dać rady: siadła więc i zapłakała.
Wtedy zjawił się bury niedźwiedź.
- Nie martw się, babciu, pomogę ci Jarzębinkę uwolnić.
Zebrał niedźwiedź całą swą niedźwiedzią siłę i w jednej chwili odwalił głaz u wejścia do jaskini.
Weszła babcia do jaskini, złapała Jarzębinkę i biegnie z nią do domu!
A wilk w tym czasie był na polowaniu.
Gdy wrócił do jaskini i zobaczył że Jarzębinki nie ma, puścił się za nią w pogoń.
Pędzi wilk i już, już za chwilę je dogoni. Strasznie zdyszane dopadły babcia z Jarzębinką do skraju lasu, tam gdzie rośnie stara jarzębina.
Płacze babka:
- Och, biada nam! Wilk nas dogania!
Pochyliła gałęzie stara jarzębina i jak namiotem okryła babcię z wnuczką. Przebiegł wilk i wcale ich nie zauważył.
Poszła babka do domu. I Jarzębinka poszła do domu. A szary wilk został z niczym. Dobrze mu tak.
zapraszamy do galerii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz